KILKA SŁÓW O SZCZEPIENIACH PSÓW I KOTÓW
Pamiętaj! Program szczepień ustala lekarz weterynarii indywidualnie dla każdego zwierzęcia po przeprowadzeniu wywiadu z właścicielem zwierzęcia i badań klinicznych!! Lekarz oenia sytuację epidemiologiczną na terenie zamieszkania zwierzęcia.
6-7 tydzień życia DP
9-10 tydzień życia DHPPi+L
12-14 tydzień życia DHPPi+L + wścieklizna
Najlepiej po 2 tygodniach od ostatniego odrobaczenia.
Hespeswiroza (szczególnie u suk hodowlanych, u których planujemy krycie).
Kaszel Kenelowy
Borelioza
~ 8 tydzień życia
~12 tydzień życia
Koronowiroza, białaczka (po wykluczeniu nosicielstwa)
Często zadaję sobie pytanie: „Dlaczego w cywilizowanym kraju coraz mniej ludzi szczepi swoje zwierzęta?” Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale muszę przyznać, że zjawisko to jest coraz powszechniejsze.
Czy powodem jest brak wiedzy? Nie wydaje mi się. Brak pieniędzy i czasu? Być może, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nasza troska o swoich zwierzęcych podopiecznych jest często bardzo powierzchowna. Wydaje nam się, że jak damy im schronienie i jedzenie to czego więcej oczekiwać…
Niestety coraz częściej spotykam przypadki chorób zakaźnych, których przez wiele lat praktycznie nie widywałam. Nawet u dorosłych zwierząt mieszkających w centrum miasta. Świadczy to o tym, że wiele z nich nie było szczepionych na choroby zakaźne ani razu w ciągu całego swojego życia. Podczas gdy jednokrotne choćby zaszczepienie uchroniłoby je przed zachorowaniem. Muszę przyznać, że to wprawia mnie w zdumienie. Być może wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego że w obecnej sytuacji gdy nie ma na rynku surowicy odpornościowej będącej podstawą leczenia, zachorowanie na jedną z tych chorób to w większości przypadków wyrok śmierci dla psa lub kota. Szczepionki zapewniają wysoką skuteczność i chronią przed najgroźniejszymi chorobami takimi jak nosówka, czy parwowiroza psów albo panleukopenia kotów, których leczenie jest niezwykle trudne, kosztowne i obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia. Szczepionki są też relatywnie tanie w porównaniu do kosztów ewentualnego leczenia.
Z przykrością stwierdzam, że być może z przyczyn ekonomicznych, a może z powodu zbyt niskiej świadomości i powierzchownej dbałości o dobro zwierząt właściciele nader często nie zgłaszają się nawet na szczepienie obowiązkowe przeciwko wściekliźnie. Do niedawna choroba ta była wielką rzadkością, obecnie jednak notuje się wiele nowych zachorowań zarówno wśród zwierząt dzikich jak i gospodarskich.
Oddzielnym tematem jest brak zwyczaju i obowiązku szczepienia kotów, które jeśli są wychodzące o wiele bardziej narażone są na zakażenia, ustawodawca nie przewidział jednak obowiązku ich szczepienia przeciwko wściekliźnie...
Podstawowa wiedza w zakresie profilaktyki chorób zakaźnych i właściwego postępowania po ewentualnym pokąsaniu przez zwierzę może uchronić nas przed bardzo przykrymi skutkami. Każdy przypadek pogryzienia nawet gdy zwierze ma aktualne szczepienia wymaga wizyty poszkodowanego człowieka u lekarza oraz obserwacji zwierzęcia przez uprawnionego lekarza weterynarii pod kątem chorób zakaźnych. Ustawowym obowiązkiem każdego właściciela psa jest jego zaszczepienie przeciwko wściekliźnie do ukończenia przez zwierze czwartego miesiąca życia i jego regularne powtarzanie zgodnie z adnotacją w świadectwie szczepienia wystawionym przez upoważnionego lekarza weterynarii. Nie spełnienie tego obowiązku może być przesłanką do nałożenia mandatu karnego, a w przypadku ugryzienia człowieka przez psa znacznie poważniejszych sankcji karnych. Wiele osób nie zdaje sobie również sprawy, że zwierze przebywające w miejscu publicznym musi być należycie zabezpieczone przed ucieczką i możliwością pokąsania ludzi, a więc nie można chodzić z psem bez smyczy i kagańca, jeśli zaś przebywa on na prywatnej posesji musi być ona należycie zabezpieczona przed osobami postronnymi i ucieczką psa. Dotyczy to w takim samym stopniu psów dużych, potencjalnie groźnych, jak i tych niewielkich i łagodnych.
Szczepmy więc nasze zwierzęta z miłości bądź rozsądku, ale szczepmy.